sukienka/dress Topshop, naszyjnik/necklace Topshop, kopertówka/clutch Primark
Teściowa zaprosiła na obiad, więc trzeba się było wystroić, aby utwierdzić ją w przekonaniu, że godnam jej syna. Szitowa blogerka ze mnie, bo mogłam taką fajną ciekawostkę kulturową wam pokazać (drugie danie u teściowej ma około 20 różnych komponentów), a olałam sprawę i zdjęć nie będzie.
Haha, szkoda, że nie pokazałaś drugiego dania u Teściowej, z miła chęcią bym je zobaczyła. :) Myślę, że jesteś godna Jej syna, choć nie mi to oceniać. Wyglądasz prześlicznie, piękna sukienka! :)
OdpowiedzUsuńFajny tekst, pozdrawiam serdecznie! :*
przepiękna sukienka:)
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym taka sukienką, ojjjj nieeee :) Piękna, mam jakiś bliżej nieokreślony pociąg do koronek. Jakby co to mogę podać adres na który proszę przesłać sukienkę ;)
OdpowiedzUsuńŚwinia jestem i na razie nie oddam. Jak mi się juz znudzi, to ci wyślę na e-maila;)
UsuńMoże to i lepiej, że nie miałaś aparatu u teściowej, bo jeszcze odebrałaby to jako atak :P
OdpowiedzUsuń