piątek, 10 sierpnia 2012

Jak tam ci się żyje w tej całej Irlandii?



Mam swojego własnego Kargula za płotem. Kargul jest protestantem i głęboko wierzy w to, że katolicy, murzyni i inne takiego rodzaju przybłędy powinny mu zniknąć z oczu. Cóż Kargulu, twoje życzenie nie jest dla mnie rozkazem i dzisiaj nadszedł dzień, kiedy nareszcie będziesz się musiał z tym pogodzić...

Zaczęło się niewinnie w dzień po wprowadzeniu do nowego domu. Składaliśmy Ikeowe szafy kupione na nowe cztery kąty.
-Puk, puk! Proszę być cicho, bo moja żona śpi!- wypowiedział agresywnym tonem.
Zatkało mnie jak rzadko. Aż zapomniałam spytać czy ona jeszcze śpi, czy już śpi , bo godzina 13 była. Już po pierwszym tygodniu kompletnie go rozgryzłam, zresztą nie trzeba być geniuszem, żeby szybko ocenić tę sytuację- on po prostu jest wariatem. Symptomy potwierdzające moją teorie:
Kargul nie lubi:
-żwirku rozsypanego na asfalcie przez zjeżdżające z podjazdów samochody jego sąsiadów, czemu stara sie zapobiegać regularnie zamiatając ulice ubrany w odblaskową kamizelkę (dodam, że jest to zamknięta uliczka, na której samochody nie przekraczają 10 km/h, bo zanim się uliczka dobrze zacznie, to już się kończy)
Kargul lubi:
-w każde sobotnie południe ubrać się ze swoją małżonką w białe stroje tenisistów i udać się na dokładnie 43-minutowy spacer
-odkurzać kostkę brukową w swoim ogrodzie
Kargul uwielbia:
-myć codziennie samochód (czasem dwa razy). Nie jest mu w tym w stanie przeszkodzić nawet podły, irlandzki deszcz.
-podrzucać sąsiadom na podjazd gwoździe
-pogłębiać opaleniznę używając dodupnych tabletek (informacja zdobyta dzięki uprzejmości fejsbuka)
Przez ostatnie półtora roku mieliśmy przyjemność poznać urzędników wszelakiej maści, bo a to uprzejmy donosił, że założyliśmy nielegalne przedszkole w domu, a to że za mało regularnie oddajemy stolce. Dyrdymały do kwadratu.

...Dzisiaj świętujemy winkiem, bo Kargul wyczerpał swoje możliwości. Zadzwoniła do nas babka z City Council i powiedziała, że sprawa przeciwko nam (że niby kreujemy mnóstwo hałasu) została zamknięta, monitoring hałasu przesłuchany i tak dalej. Twoje zdrowie Kargulu!

1 komentarz:

  1. Matko i córko. A ja myślałam ,ze tacy ludzie sa już na wymarciu. Że zje ich konsumpcjonizm i zniszczą normalni są siedzi, którym owy pan tak życie uprzykrza. Urzędnicy górą jak widać :)) Ciekawa jestem jkiej narodowości jest to człowiek. W sumie nie ma to znaczenia, bp w każdym narodzie znajdzie się taki element... ale ten jest wyjątkowo upierdliwy i złosliwy.
    Dziekuję z akomentarz i dodaje do obseerwowanych. Zapraszam częściej do mnie :)))
    Pozdraiwam ciepło,
    E.

    OdpowiedzUsuń